To skoki robią postęp

Za 5 lat – myślę, że do tego czasu zrozumiemy, dlaczego u niektórych osób wspaniale działają terapie komórkowe (takie jak wymyślili poprzedni Nobliści), a u niektórych są toksyczne. Może będzie wreszcie sposób na różne nowotwory.

Za 10 lat – terapia genowa in vivo będzie już możliwa. Bo to chyba nie jest nierealne. Ale nie w samych zarodkach, a już bezpośrednio u chorych.

Za 50 lat – odmawiam zeznań, od czasu kiedy wyczytalam (to był chyba numer Newsweek albo Time w 2000 r. i podawał przepowiednie z 1950 r.) jak szef IBM w 1950r. stwierdział, że komputery nigdy nie będą na tyle małe, by stały się czymś, co się ma w domu za 50 lat. Tak. Albo odeślę do książki mojego kolegi futurologa Jaime Metzla „Hacking Darwin” gdzie jest rozdział o nie tylko selekcji zarodków do implantacji po sekwencjonowaniu ich genomów, ale wprowadzaniu do nich modyfikacji.

Ale najważniejsze: przewiduje się kroczki, nie skoki. A to skoki robią postęp.

Podziel się: